VIDES wśród Romskich dzieci w Lille

Podziel się

 

Zeszłoroczna miesięczna praca wolontariuszek VIDES w Lille razem z salezjanami Księdza Bosko i salezjańskim Stowarzyszeniem ESPERE zaowocowała kolejnymi wspólnymi działaniami na rzecz Romskiej społeczności.

Dwa tygodnie trwała akcja wakacyjna dla Romskich dzieci w jednym z obozowisk w Lille na północy Francji, którą prowadziły cztery wolontariuszki VIDES Polska, Stowarzyszenie ESPERE ( tzn. Nadzieja Salezjańska dla Dzieci Romów Europy) oraz dwaj księża salezjanie zaangażowani w pracę tegoż Stowarzyszenia.

Tak jak w ubiegłym roku, to co zastały na miejscu swej pracy, ujęło bardzo ich serca. Wielka radość, uśmiechy i pogodność tych dzieci sprawiało, że chciało się tam przychodzić każdego dnia. Mimo biedy i ubóstwa, które mocno rzucały się w oczy, dzieci i ich rodziny były bardzo otwarte na wszelkie propozycje animacyjne i warsztatowe, a przede wszystkim przyjaźnie i radośnie nastawione na grupę wolontariuszy.

To co zostało ofiarowane Romskim dzieciom to w głównej mierze bardzo proste rzeczy: kolorowanki, kredki, mazaki, piłki, klocki, gry planszowe. Dla nich jednak stanowiły ogromną atrakcję. Jednak to co najważniejsze: wolontariuszki podarowały im wartości niematerialne, takie jak czas, uśmiech, dobre słowo, miły gest, które były dla nich o wiele ważniejsze i stanowiły nieopisaną wartość.

Tegoroczna akcja była ubogacona wielkim przedsięwzięciem jakim była wycieczka do miejskiego Zoo. W Polsce grupy dzieci z opiekunami odbywają takie wycieczki na co dzień i nie ma w tym nic szczególnego. Jednak w tym przypadku wyjście do Zoo, przejazd miejskim autobusem, przejście przez miasto czy wypoczynek w parku stanowiło pewne wyzwanie. Trzymanie się grupy, chodzenie „parami”, chodzenie chodnikiem, nie przed bieganie przewodnika – to nowości w ich życiu, którym udało się im sprostać. Po raz pierwszy widziały małpy, żółwi, nosorożce. Aż serce rosło widząc ich radość i ekscytację tym co widziały.
Wielką obawą przed wycieczką były reakcje innych ludzi. Lecz spotykaliśmy się z samymi pozytywnymi: czy to w autobusie, czy w Zoo, na ulicy. Dzieci pozdrawiały spotykanych ludzi a oni z uśmiechem im odpowiadali. Było to wielkie świadectwo jakie te dzieci dały lokalnej społeczności oraz wolontariuszom, ponieważ nie zawiedli ich zaufania i nie nadużyli ich dobroci.

Każda z wolontariuszek doświadczyła czegoś pięknego, nowego. Dając siebie tym dzieciom otrzymała znacznie więcej niż mogła się spodziewać. Wszystkim działaniom towarzyszyła nadzieja, że pomogą one dzieciom Romów w osiągnięciu lepszej przyszłości, że przyczynią się w choć niewielkim stopniu do zmiany myślenia lokalnych władz, ludzi ich otaczających i każdego, kto na swej drodze spotka Romskie dziecko.

 

Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć TUTAJ

Podziel się